Ruiny Wielkiego Pieca Huty Rejów

Adres:
Słoneczna 90, 26-110 Skarżysko-Kamienna

Strona internetowa:
http://muzeum.skarzysko.pl/

 

                Rejów zwany pierwotnie Żyrcinem był własnością opactwa cystersów w Wąchocku. Ci, jak wiadomo (zob. Starachowice, s.32 Przewodnika) już w średniowieczu prowadzili eksploatację miejscowych rud żelaza i budowali swoje kuźnice wzdłuż koryt rzek, głównie Kamiennej. Hutnicza historia Żyrcina wiąże się z osobą Józefa Głozy, którego ród zasłużył się wcześniej prowadzeniem cysterskiej kuźnicy w nieodległym Bzinie.

                W roku 1530 ówczesny opat wąchocki – Rafał Zborowski – wydzierżawił Żyrcin Józefowi Głozie i polecił zbudować kuźnicę. Jednak po śmierci Józefa, jego spadkobiercy znacznie zadłużyli kuźnicę i doprowadzili szybko do jej ekonomicznego upadku. W związku z tym kolejny opat Andrzej Szpot, przekazał ją w 1552 roku w dożywotnią dzierżawę Janowi Kochanowskiemu, zwanemu Ryjem lub Rejem. To właśnie od „przezwiska” dzierżawcy kuźnica, a wraz z nią osada zaczęła stopniowo przyjmować nazwę Rejów w miejsce pierwotnej Żyrcin.

                Zarówno Jan, jak jego synowie Piotr i Andrzej podnieśli gospodarczo kuźnicę oraz osadę. Zbudowali kaplicę, karczmę, staw rybny, młyn. Wydobywali też miejscową rudę żelaza. Niestety stan ten nie trwał długo, a to za sprawą kolejnego opata wąchockiego, Andrzeja Karwickiego, który próbował podnieść znacznie należne sobie podatki (dziesięciny) z dóbr rejowskich. Kochanowscy nie ugięli się jednak, co doprowadziło do ostrego konfliktu.

                W 1562 roku najemnicy opata najechali zbrojnie ich dwór, rozgonili górników, zasypali kopalniane szyby. Kochanowski nie poddał się i wytoczył opatowi proces, który po dwóch latach  zakończył się ugodą. Dzierżawca mógł zachować kuźnicę, jednak musiał oddać opatowi kopalnie rudy. Pomimo strat kuźnica nie zaprzestała swojej działalności. Napędzana była wówczas przez trzy koła wodne i zatrudniała dziesięciu czeladników. Skutki konfliktu i wyroku sądowego dawały się jednak odczuć i Kochanowscy po kilkudziesięciu latach zrezygnowali z dzierżawy.

                W 1614 roku nowymi dzierżawcami Rejowa zostali Szeligowscy wywodzący się z drobnej szlachty. Pomimo utrzymania kuźnicy w ruchu Szeligowscy nie byli w stanie ponieść nakładów na jej modernizację. Dlatego stan zabudowań oraz urządzeń przedstawiał się nie najlepiej, o czym świadczą ówczesne opisy. Jednak prawdziwy kryzys Rejów i miejscowa kuźnica przeżywały po śmierci Szeligowskiego w 1664 roku. Był to również czas całkowitego upadku gospodarczego kraju po wyniszczającym Potopie Szwedzkim.

                Trudno jednoznacznie stwierdzić czy kuźnica całkowicie przestała istnieć czy wegetowała. Poprzez analogię ze Starachowicami można wnioskować, że Rejów stał się wówczas czymś na kształt folwarku z zabudowaniami czeladnymi, dworem i sadzawką. Zmiany nadeszły w 1730 roku, kiedy cystersi zbudowali w Rejowie młyn o jednym kole wodnym, oraz kuźnicę, co świadczyłoby o tym, że wówczas dawna już nie istniała. W roku 1742 ówczesny opat Michał Wodzicki wydzierżawił Rejów wraz z kuźnicą Michałowi i Mariannie Michalskim. Ich największą zasługą było wybudowanie pierwszego w Rejowie Wielkiego Pieca oraz dwóch fryszerek w 1770 roku. Pomimo znacznego rozwoju osady nowi dzierżawcy pragnąc szybko osiągnąć jak największe zyski  prowadzili  rabunkową gospodarkę, poważnie zadłużając Rejów. Sytuacja nie uległa zmianie po rozbiorach, do długów wobec właścicieli doszły długi wobec Skarbu Państwa (Austrii w latach 1795 – 1809, Księstwa Warszawskiego 1809 -1815 i Królestwa Polskiego – od 1815 roku). Pomimo upaństwowienia dóbr cysterskich i kasaty opactwa w Wąchocku w 1818 roku Michalscy pozostali nadal dzierżawcami, a dobra rejowskie pozostawały w stanie ruiny.

                Wyrokiem sądu z 1822 roku Rejów został przekazany na sześć lat żydowskim wierzycielom Wincentego Michalskiego. Lata te okazały się najgorszymi dla gospodarczej kondycji Rejowa. Wierzyciele, chcąc szybko odzyskać pieniądze prowadzili równie rabunkową gospodarkę. Wielki Piec w tych latach pozostawał nieczynny. Dopełnieniem miary stała się wielka powódź, która w 1825 roku całkowicie go zniszczyła, podobnie jak fryszerki, młyn i całe wyposażenie.

                Ostatecznie władze górnicze Królestwa Polskiego rozwiązały kontrakt z Michalskimi i przejęły Rejów pod swój zarząd w 1830 roku. Wybuch Powstania Listopadowego (1830 – 1831) oddaliły w czasie niezbędne inwestycje. Dopiero w 1835 roku plan zupełnie nowego zakładu wielkopiecowego opracowany został przez Fryderyka Lempego i Stanisława Wysockiego, którzy w tym samym czasie pracowali między innymi nad projektem budowy zakładów w Starachowicach. Prace budowlane przebiegły nadzwyczaj sprawnie i już w 1838 roku nowy zakład wielkopiecowy w Rejowie został puszczony w ruch. Obok zakładu zbudowano też domki dla hutników i urzędników. Tym samym Rejów prześcignął pobliski Bzin, w którym „stary” Wielki Piec poddano jedynie kolejnemu remontowi. Rejowski zakład miał zdolność produkcyjną 1300 ton surówki rocznie, w praktyce średnia produkcja roczna wynosiła nieco ponad 800 ton. Obok zakładu wielkopiecowego zbudowano w Rejowie dużą odlewnię, która w połowie XIX wieku produkowała ponad 200 ton różnego rodzaju odlewów.

Kryzys w hutnictwie, jaki miał miejsce w latach 50. XIX wieku, a następnie Powstanie Styczniowe (1863-1864) i represje rosyjskie nie sprzyjały rozwojowi przemysłu. Rząd carski postanowił stopniowo pozbywać się należących do niego zakładów. Nie było łatwo znaleźć jednak nabywców (wyjątkiem była tzw. grupa starachowicka sprzedana w prywatne ręce w 1870 roku). Dlatego też, choć niedoinwestowane i coraz bardziej przestarzałe pracowały nadal zakłady zarówno w Rejowie jak i pobliskim Bzinie. W tym ostatnim przynajmniej dokonano pewnych modernizacji instalując w 1888 roku lokomobilę o mocy 6 KM, a w 1890 roku maszynę parową o mocy 30 KM. Tymczasem zakład w Rejowie oparty był na archaicznej technologii zasilania za pomocą koła wodnego. Przy znacznym wzroście kosztów węgla drzewnego oba zakłady radziły sobie coraz gorzej, co doprowadziło do decyzji o ich ostatecznym zamknięciu  w 1903 roku.

                Pod koniec XIX wieku przemysł żelazny i chemiczny stopniowo przeniósł się do pobliskiej osady Kamienna, a następnie również Skarżysko, dzięki czemu te dwa ośrodki zaczną rozwijać się na początku XX wieku, poprzez połączenie w 1923 roku dając początek miastu Skarżysko-Kamienna.

CO MOŻEMY ZOBACZYĆ?

  • Układ hydrologiczny (częściowo odtworzony zbiornik wodny),
  • Ruiny wielkiego pieca.