Pozostałości układu wodnego w Brodach

 

Adres:
Stanisława Staszica 3 , 27-230 Brody

 

 

 

                Miejscowość od wieków związana jest z tradycjami hutniczymi. Podobnie jak w innych miejscach w dolinie rzeki Kamiennej, również tutaj dymiły starożytne piece hutnicze, tzw. dymarki, których pozostałości w postaci kloców żużla odnajdowane są do dzisiaj na terenie całej gminy. Od początku XII wieku ziemie te zostają częścią wielkich dóbr biskupów krakowskich i to z ich działalnością wiąże się odrodzenie produkcji żelaza w Brodach. Na bogate tradycje wskazują choćby miejscowe nazwy, takie jak Ruda, Rudnik, Młynek, czy Krynki. Źródła historyczne potwierdzają istnienie tu kuźnicy w roku 1624, kiedy to ówczesny biskup krakowski Marcin Szyszkowski, wydzierżawił zakład Mikołajowi Skarszewskiemu.

                Kolejny rozdział w produkcji metalurgicznej na terenie Brodów związany jest z biskupem Konstantym Felicjanem Szaniawskim, który w 1721 darował te tereny Zakonowi Księży Komunistów z Kielc. Dochody z produkcji żelaza miały służyć utrzymaniu utworzonego wówczas przez biskupa seminarium duchownego w Kielcach, prowadzonego właśnie przez Instytut Księży Komunistów. Nowi właściciele nie trudnili się osobiście hutnictwem, ale wydzierżawiali je kolejnym zarządcom. Jeden z nich, niejaki Nowosielski wybudował w Brodach w ostatnich dekadach XVIII wieku półwielki piec oraz dwie fryszerki. Urządzenia te zostały jednak zniszczone w wyniku dwóch dużych powodzi, z lat 1812 i 1813. Pięć lat później rząd Królestwa Polskiego upaństwowił te dobra (podobnie jak dobra cystersów wąchockich) i przekazał pod zarząd utworzonej w 1816 roku Dyrekcji Górniczej.

 Brody Iłżeckie miały bowiem stać się częścią budowanego według idei Stanisława Staszica „Ciągłego Zakładu Fabryk Żelaza na Rzece Kamiennej”. Odtąd przez kilkadziesiąt lat dzieliły los całej tzw. grupy starachowickiej. Podobnie też jak w Starachowicach, do czasu dymisji Staszica, czyli do 1824 roku udało się przeprowadzić tylko niewielką część prac. Wybudowano wówczas drogę ze Starachowic oraz zamknięto dawne zakłady. Prace były  kontynuowane przez Ministra Skarbu – księcia Druckiego–Lubeckiego aż do wybuch Powstania Listopadowego (1830), a następnie już po likwidacji odrębnego rządu polskiego przez Bank Polski. Warto wspomnieć, że projektantami całego kombinatu nad Kamienną byli Filip Girard i Franciszek Lempe, którzy również stworzyli jego część brodzką. Za czasów Lubeckiego osuszono teren i uregulowano rzekę, tak aby przygotować ją do zadań związanych z dostarczeniem energii do zakładów, jak też zapobiec kolejnym, niszczącym wylewom rzeki.

                Podczas realizacji III etapu budowy, czyli inwestycji Banku Polskiego, wybudowano tu pudlingarnię do przetopu surówki z wielkich pieców starachowickich oraz walcownię. Uzupełnieniem całości inwestycji była budowa kolonii domków dla robotników i urzędników hutniczych. Najznamienitszym świadectwem tych inwestycji jest zachowana świetnie do dzisiaj ogromna tama wodna, zbudowana z ciosów piaskowca, a oddana do użytku w 1840 roku. Podobnie jak cały „Ciągły Zakład” odcinek brodzki rozpoczął swoją działalność w 1842 roku. Pudlingarnia w Brodach była wyposażona w sześć pieców pudlowych, dwie fryszerki i wielki młot. Kolonia robotnicza i urzędnicza to dwadzieścia dwa domki murowane, który dały zaczątek zabudowie Brodów.

                Na początku swojej pracy walcownia i pudlingarnia w Brodach zatrudniały ok. sześćdziesięciu robotników. Ich wydajność to ok. czterdzieści tysięcy cetnarów żelaza handlowego. Na potrzeby zakładu wybudowano w Brodach cegielnię, która zaopatrywała w budulec kombinat nad Kamienną oraz najbliższą okolicę. Okres prosperity trwał krótko. W latach 50. XIX wieku nastąpił znaczny kryzys na rynku żelaza, spowodowany głównie importem tańszego żelaza amerykańskiego na wielki rynek rosyjski, co zahamowało sprzedaż wyrobów polskich zakładów.

                Po upadku Powstania Styczniowego (1863-1864) władze rosyjskie zdecydowały o sprzedaży zakładów państwowych w ręce prywatne. Tzw. grupę starachowicką (w tym zakłady w Brodach) sprywatyzowano w 1870  roku a pięć lat później stały się one częścią Towarzystwa Starachowickich Zakładów Górniczych S.A. Kiedy władze spółki zdecydowały o modernizacji kombinatu i koncentracji jego ogniw w samych Starachowicach, wiadomym było, że urządzenia w Brodach zostaną stopniowo unieruchomione. Tak stało się w 1887 roku, pozostawiając czynnym jedynie niewiele wcześniej zbudowany tartak, w którym produkowano podkłady do budowanej właśnie w latach 80. XIX wieku linii kolejowej z Bzina do Ostrowca. Wielka powódź na rzece Kamiennej w 1903 roku zniosła pozostałości zakładów w Brodach, w tym wspomniany tartak.

                Do obecnych czasów zachował się tylko fragment przelewu wodnego wmontowany w zaporę ziemną. Oryginalnie jaz ulgowy układu wodnego miał 7 przęseł i długość 350m. Rekonstrukcja nastąpiła w latach 60. XX wieku. Zachowano oryginalne konstrukcje z kamiennych ciosów, ale użyto tylko 3 przęseł.

 

WARTO WIEDZIEĆ
W 1870 po przejściu zakładów w ręce prywatne nastąpiła ich znaczna modernizacja. W wyniku której zbudowane zostały baraki i dwojaki, usprawniono transport wewnętrzny, co przełożyło się na zatrudnienie pracowników – wzrosło do 120 osób. W związku z dużym zalesieniem przejętych przez Frankela terenów, na terenie zakładów Brodzkich powstaje pierwszy tartak wodny o dwóch gatrach (1880 roku). Tarcica – produkt finalny – jest w całości eksportowany. W związku z korzystną koniunkturą na produkty drzewne i przeniesieniem inwestycji Spółki na zakład starachowicki w 1887 roku pudlingarnia i walcownia zostają ostatecznie zamknięte, a na ich miejsce powstaje nowoczesny tartak napędzany 25- konną maszyną parową.

Wartość zakładu  na tle Kombinatu (1864 rok) –  135 589 rubli, tj. ok. 22% wartości całkowitej.
Powierzchnia pod zakładem – 316 morgów. Powierzchnia pod stawami i kanałami – 220 morgów.

 

CO MOŻEMY ZOBACZYĆ?

  • Zbiornik wodny retencyjny – odbudowany na miejscu pierwotnego zbiornika,
  • częściowo zrekonstruowany pierwotny jaz wodny,
  • budynek byłego zarządu zakładu.